sobota, 6 listopada 2021

Dietetyka Zwierzęca

Pamiętam jak mając 17 lat zabrałam Haru (mojego nieżyjącego już maine coona) do weterynarza, przejechałam aż do Częstochowy z Podhala, bo wiedziałam, że podejrzenie niewydolności nerek mojego kota to temat szeroki i koniecznie chciałam zrozumieć skąd to się wszystko wzięło. To były czasy kiedy surowe mięso dla kotów to był wymysł diabła, a sucha karma była lekiem na całe zło. Wtedy pierwszy raz usłyszałam po 2h rozmowie, że powinnam iść na weterynarię i porzucić pomysł psychologii....

Przez całe te lata moje zwierzęta, zwierzęta moich znajomych pozwoliły mi zgarnąć duże doświadczenie odnośnie diety, chorób, czytania wyników badań. To oczywiście tylko namiastka weterynarii, bo uparcie poszłam na psychologię. 
 
Teraz cieszę się, że chociaż częściowo mogę spełniać moją pasję, Może jeszcze udam się na technika weterynarii chociaż ... Moja Rize doświadczyła mnie najmocniej, mierząc się z tak dużym problemem, którego myślałam, że nie pokonam. Kiedy w końcu udało mi się ją wyprostować poczułam się na tyle silna, że w końcu mogę dzielić się wiedzą i doświadczeniem z innymi. Za te możliwość dziękuję Fundacji Surowe Kotki i Psy, bez nich chyba bym nie uwierzyła do końca w swoje kompetencje....