Pasienie owiec
Chociaż użytkowe belgi kojarzą się głównie z treningami obrony czy sportami ringowymi to ja zdecydowałam, że pasienie będzie jednym z główniejszych sportów w naszym życiu. Rize pierwszy raz na owce pojechała mając 4 miesiące i już wtedy można było zobaczyć jej potencjał. Od początku potrafiła odkleić stado od ogrodzenia, przyprowadzić brakującą owcę, spokojnie prowadzić całą grupę, widać było, że jest bardzo skupiona i zaangażowana. Jeszcze nim w moim życiu pojawił się pies to ja już zaczynałam faworyzować ten sport. Bo tak naprawdę tutaj bazujemy na całkowitej naturalności, człowiek naprowadza psa, ale nie ingeruje tak mocno. W tej pracy to pies musi sam podejmować decyzję i myśleć, a przy tym mocno się kontrolować.
Sztuczki
Rize od początku jest zapoznana z klikerem, służy głównie jako narzędzie do nauki nowych sztuczek. Jest to fajny trening dla psa, rozwija go fizycznie, ale także i umysłowo. Pies staje się bardziej kreatywny i często też wymaga od niego samodzielnego myślenia, co akurat w przypadku mojego belga fajnie się sprawdza. Staram się klikać codziennie, ale przez to, iż Rizuchna jest typem niejadka, a ciężko kilkać na zabawki to bywa, że sesję muszę odkładać na inne dni. Sztuczki są bardzo przydatne przy sesjach fotograficznych, a jednocześnie i w sporcie często są wykorzystywane.
Obrona
Początkowo chciałam, żeby to mondioring był naszym sportem docelowym, z czasem jednak zmieniłam zdanie. Postawiłam przede wszystkim na pasienie, ale powiedzmy, że dla zabawy czasami na jakieś gryzienie się wybierzemy. Rize jest w końcu z linii typowo gryzącej i ma ogromne możliwości w sportach typu ring czy IGP. Jednak moje serce nie należy do tych sportów, a mój belg może realizować się na różnych polach. Może kiedy już osiągniemy pewien poziom w pasterstwie wrócę do mondio, ale na to pytanie jeszcze odpowiedzieć nie potrafię. W obronie Rize jest bardzo pewna siebie, nie trzeba jej wcale zachęcać czy nakręcać, świetnie się odnajduje i trzeba przyznać, że jest bardzo zaciekła...
